mar
19
2012

Nasze albumy są zbiorową opowieścią a narratorami autorzy nadesłanych zdjęć

Zapraszamy Cię do eksperymentu. Wykorzystajmy Holgę jako wehikuł do stworzenia takiego opisu rzeczywistości, który będzie fascynujący, bo wielowymiarowy. Obiektywny, bo złożony z wielu subiektywnych wypowiedzi. Weź Holgę do ręki i wyrusz światu na spotkanie.

Zdjęcia – zainspirowane przez Twoje myśli i uczucia na kanwie podanego przez nas tematu, zainspirowane światem, zainspirowane Holgą – przyślij do nas. Powstanie z nich album – będący zbiorową, wielogłosową opowieścią, której narratorami są autorzy nadesłanych fotografii. W której zdjęcia nie toną, lecz wzmacniają nawzajem, uzupełniają. Album ukaże się w wersji cyfrowej i papierowej. Poholguj sobie!



Głowa to jest jak walizka
Można do niej wszystko wciskać
Choć skończona, to ogromna…

J. Kleyff „Jeśli mi się czasem zdarzy”


1. Holga jest jak podróż. Niby znasz cel, który chcesz osiągnąć i znasz wehikuł, którym do niego zmierzasz, ale… Ale wyruszając w drogę nigdy nie wiesz, dokąd tak naprawdę dotrzesz
i co (lub kto) Ci się przydarzy. Każda podróż zmienia tego, który w nią wyrusza. Każdy wehikuł wyciska piętno na tym, kto go używa.

Podobnie fotografując Holgą nigdy nie wiesz, jak ostatecznie będzie wyglądało Twoje zdjęcie.
I na ile końcowy rezultat zmieni Twoje patrzenie na przyszłe zdjęcia, na rzeczywistość. Na ile otworzy Ci oczy na nowe jej fragmenty. Holga – jak żaden inny aparat (wehikuł) – wyciska piętno na tym, kto jej używa.

2. Co więcej, Holga nie ukrywa tego, jaka jest: ułomna, obarczona wadami, stronnicza, pełna przypadkowości i subiektywności, niepowtarzalna. Dlatego jest tak bardzo ludzka, arcyludzka. Dlatego fotografowanie Holgą jest fascynującym eksperymentem.

3. A gdyby ten eksperyment rozszerzyć? Gdyby wykorzystać Holgę jako wehikuł do stworzenia nie tylko pojedynczego zdjęcia, pojedynczego cyklu, ale opisu rzeczywistości bądź jakiegoś jej fragmentu? Opis taki nie byłby już obiektywnym zbiorem suchych, encyklopedycznych haseł. Nie byłby jednak również subiektywnym wyrazem uczuć pojedynczego człowieka. A czym byłby? Czymś pomiędzy. Subiektywnym i obiektywnym zarazem. Dokładnie jak Holga – rozpostarta pomiędzy obiektywnością zapisu srebrowego
i subiektywnością płynącą z ułomności oraz niepowtarzalności każdego egzemplarza, każdego zrobionego zdjęcia.

4. Taki opis rzeczywistości przypominałby kubistyczny obraz. Albo efekt pracy wykonanej przez grupę osób, które badają ciemny, nieznany dom – oświetlając go latarkami. Zapisy każdej z nich różniłyby się od siebie niekiedy znacznie, niekiedy nakładałyby się na siebie. Wspólnie – złożyłyby się na fascynujący, wielowymiarowy obraz. Polifoniczny i plastyczny. Obiektywny, bo złożony z wielu subiektywnych wypowiedzi uzupełniających się i wzajemnie oświetlających.

5. Do takiego eksperymentu Cię zachęcamy, takiego eksperymentu chcemy być laboratorium, retortą i katalizatorem. Jak ma on wyglądać w praktyce? Bardzo prosto, jak prosta jest Holga. Weź aparat do ręki – jak latarkę! – i wyrusz w podróż, wyrusz na spotkanie. Wcześniej pomyśl o kilku słowach, które podajemy jako inspirację. Stanowią one zarazem temat albumu, który będzie zapisem eksperymentu, klamrą go spinającą.

6. Zdjęcia – zainspirowane przez Twoje myśli i uczucia na kanwie tematu, zainspirowane światem, wreszcie zainspirowane Holgą – przyślij do nas. My je obejrzymy i złożymy z nich album. Album będący zbiorową, wielogłosową opowieścią, której narratorami są autorzy nadesłanych zdjęć. Będący ucieleśnieniem idei widzenia wszystkiego naraz, subiektywności
i obiektywności zarazem. Album czerpiący ze współczesności – z jej cyfrową lekkością, wolnością i dostępnością, idący zarazem na przekór chaosowi i pseudodemokratycznemu zalewowi obrazów. Album czerpiący z tradycji – z jej powagą i umiłowaniem opowieści, idący zarazem na przekór jej koturnowości i pseudoobiektywnemu przywiązaniu do indywidualizmu. Album, który ukaże się zarówno w wersji cyfrowej (pdf), jak i papierowej*.
W którym Twoje zdjęcia nie utoną, jak w kolejnym photostreamie, lecz zyskają dodatkowy wymiar oświetlone innymi fotografiami. Nie znikną w kolejnej galerii, lecz zostaną wzmocnione innymi głosami jak w polifonicznym śpiewie.

A potem kolejna inspiracja, kolejna podróż, kolejne zdjęcia i kolejny album…

7. Weź więc aparat do ręki – jak latarkę! – i wyrusz w podróż wehikułem. Poholguj sobie!

 
*) Pod warunkiem, że znajdziemy sponsora. Nadal szukamy…
 

2 Komentarzy + Dodaj komentarz

  • Może spróbujcie projektu na kickstarterze, lub pokrewnym projekcie? Wystarczy, że napiszecie w równie pięknych słowach co tutaj wstęp oraz zaoferujecie darczyńcom darmowe albumy.

  • Dzięki wielkie za sugestie. Szukamy róznych sposobów na realizację.

ZNAJDŹ NAS:

Holga.pl. All rights reserved 2011. Kontakt: holga.pl@gmail.com
Projekt i wykonanie: www.StudioGraficzne.com