12
2012
Zdjęcie, które wygrało
Patrzę na to zdjęcie. Siedząc w fotelu, popijając lekkiego drinka. Widzę obraz w kolorze miedzi. Widzę spękany asfalt bulwaru / barierkę / rzekę bądź kanał. Promień słońca przebijający się przez gałęzie drzewa. Widzę kolejne drzewo w oddali. Za nim sylwetę miasta / portowej dzielnicy. Niebo / chmury / …
Wzrok – zgodnie z prawem perspektywy linearnej – biegnie wzdłuż bulwaru / pęknięcia w asfalcie. W stronę słonecznego promienia. Wciąga mnie w przestrzeń zdjęcia. Tracę dystans. Już nie jestem obserwatorem. Staję się uczestnikiem. Jedynym wędrowcem po świecie przykrytym miedzianym niebem / oświetlanym miedzianym światłem. Spaceruję bulwarem po Ziemi Jałowej / Ziemi Ulro/ po Zonie. Stalker.
Po zdjęciu czarnych okularów
ten świat przerażający jest tym bardziej.
Prawdziwy jest. Właściwe barwy
wpełzają we właściwe miejsca.
Na niebie, wysoko przede mną, unosi się balon. Za wysoko, by widzieć obserwatora w gondoli. Ale musi tam być. Wpatrzony – w co? Niewidzący szczegółów. Promienia słońca / pęknięcia w asfalcie / barierki. Mojej mocno ją ściskającej, spoconej dłoni.
[Jutro w nocy blisko Ziemi przelatywać będą meteory z roju Perseidów.]
Dziękuję! <3